Pierwsza pielgrzymka Dobrej Drogi do Medjugorie za nami…
Dotarliśmy na miejsce, do pensjonatu w Vionicy w niedzielę nad ranem koło 5:30. Po ulokowaniu się w pokojach, odświeżeniu się i odpoczynku przyszedł czas na śniadanie. Gościnność gospodarzy Agnieszki i Jure Soldo sprawiała, że przez wszystkie dni było nam dobrze jak w domu. Agnieszka Soldo, Polka z pochodzenia mieszka z rodziną w Medjugorie. Jest tłumaczką symultaniczną na język polski. Wraz z mężem prowadzi pensjonat dla pielgrzymów.
Po obiedzie dotarliśmy do centrum Medjugorie gdzie, w Sanktuarium Królowej Pokoju mieliśmy czas na modlitwę w kościele Św. Jakuba, adorację statuy Jezusa Zmartwychwstałego.
Był czas na zakup pamiątek i dewocjonaliów. Od godzin popołudniowych przed ołtarzem polowym wybudowanym w 1989 r., na ogromnym placu mieszczącym ponad 5000 miejsc siedzących, modliliśmy się różaniec, koronkę pokoju, uczestniczyliśmy we Mszy Św., a po niej modliliśmy się o uzdrowienie i uwolnienie.
W poniedziałek po śniadaniu pojechaliśmy autokarem w pobliże wzgórza Podbrdo, zwanego Górą Objawień. Miejsce, gdzie widzącym po raz pierwszy ukazała się Matka Boża.
Na wzgórze pielgrzymi wchodzą kamienistą ścieżką, pątnicy robią to boso. Był to czas zadumy, gorliwej modlitwy, skupienia. Adorowaliśmy niebieski krzyż. W tym dniu spotkaliśmy się także z Goranem Ciurkovic, który dał świadectwo jak Bóg działał i działa w jego życiu. Po powrocie do pensjonatu nasi gospodarze nakarmili nas do syta wspaniałą obiadokolacją. Po 16:00 pojechaliśmy znów na nabożeństwa na plac za kościołem Św. Jakuba. W tym czasie każdy może skorzystać z sakramentu pojednania, ponieważ księża z całego świata spowiadają w kilkunastu językach.
We wtorek wczesnym rankiem, po śniadaniu pojechaliśmy w pobliże Góry Objawień gdzie widzącej Mirjanie objawiła się Matka Boża. Morze wiernych otoczyło wzgórze i uliczki Medjugorie. Można było usłyszeć Ojcze Nasz i Zdrowaś Maryjo w różnych językach świata. Rozmodlone tłumy oczekiwały spotkania z Mirjaną. Każdy chciał usłyszeć orędzie Matki Bożej. Przed południem odwiedziliśmy ośrodek Cenacolo. Placówka, dla których chłopców świat odrzucił z powodu ich problemów z alkoholem, narkotykami. W tym ośrodku dostali drugą szansę, uczą się życia, szacunku do siebie i innych. Odnajdują żywego Boga. Po południu słuchaliśmy konferencji o. Marinko, a po niej modliliśmy się różaniec, uczestniczyliśmy we Mszy Św. A po niej był piękny czas adoracji Najświętszego Sakramentu.
W środę mieliśmy wielkie szczęście wrócić na Górę Objawień, gdzie wraz z drugim widzącym Ivanem Dragićiević modliliśmy się część radosną różańca świętego. Na szczycie góry posłuchaliśmy konferencji Ivana. To był piękny czas rozmodlenia i kontemplacji. Po zejściu ze wzgórza i krótkiej przerwie pojechaliśmy do posiadłości Nancy i Patryka. Małżeństwo, które nawróciło się w Medjugorie, osiadło tam na stałe i swoimi świadectwami budowanym ośrodkiem, pensjonatem dla kapłanów i pielgrzymów świadczą, że wiara góry przenosi. Jak co dzień po południu był czas na modlitwę, udział we Mszy Św. i nabożeństwach.
W czwartek przyszedł czas na chwilę relaksu nad morzem adriatyckim. W chorwackiej miejscowości Gradac spędziliśmy kilka godzin podziwiając nadmorskie widoki. Był czas na pogawędki, kawę i lody. Po południu w pensjonacie wysłuchaliśmy świadectwa polskiego księdza Andrzeja, który doświadczył działania Boga żywego we własnym życiu. Po południu pojechaliśmy na nabożeństwa i adorację Najświętszego Sakramentu.
W piątek po śniadaniu pojechaliśmy autokarem w pobliże góry Kriżevać 520 m n.p.m. Na szczycie góry jest Biały Krzyż wysoki na ponad 8,5m, który wzniesiono tam w 1939 r. na pamiątkę 1900 rocznicy Męki Pańskiej. Na tą górę wchodziliśmy rozważając stacje drogi krzyżowej, wielu pątników zdobyło szczyt boso. Dla wielu była to prawdziwa droga krzyżowa. Po powrocie do pensjonatu był czas na odpoczynek. Po obiadokolacji pojechaliśmy na ostatnie zakupy.
W tym dniu uczestniczyliśmy w nabożeństwach, Mszy Św. i pięknej adoracji Krzyża. Wzruszenie unosiło się w powietrzu.
W sobotę rano zjedliśmy ostatnie wspólne śniadanie, spakowaliśmy się, pożegnaliśmy gospodarzy pensjonatu i przed podróżą w pobliskiej kaplicy uczestniczyliśmy we Mszy Św. którą prowadził dla nas nasz pielgrzymkowy duszpasterz o. Przemysław. Wyruszyliśmy w powrotną drogę do domu z nadzieją w sercu, że jeszcze w to święte miejsce na świecie, Medjugorie wrócimy. Każdy z nas ma szansę wybrać Dobrą Drogę.